Jan A.P. Kaczmarek nie żyje
Jan A.P. Kaczmarek był autorem muzyki do ponad siedemdziesięciu produkcji polskich i amerykańskich. Za muzykę do filmu „Marzyciel” z 2005 roku z Johnnym Deppem i Kate Winslet w rolach głównych został nagrodzony Oscarem. Pracował też przy produkcjach takich jak: „Całkowite zaćmienie” (1995) „Quo Vadis” (2001), „Mój przyjaciel Hachiko” (2009), czy „Magnezja” (2020).
O jego śmierci za pośrednictwem Facebooka poinformowała Polska Fundacja Muzyczna. Na jej stronie opublikowano wiadomość od Aleksandry Twardowskiej-Kaczmarek, żony kompozytora:
Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł mój mąż Jan A.P. Kaczmarek. Do końca był wojownikiem ufającym, że wyzdrowieje i będzie dzielił się swoją twórczością z nami… Czuwałam przy nim do końca. Zmarł otoczony miłością. Wartością, w którą wierzył najmocniej
Informacje na temat ostatniego pożegnania Jana A.P. Kaczmarka nie są jeszcze znane.
Poza Oscarem, Kaczmarek za swoją twórczość otrzymał m.in.: Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2006), Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (2015), Nagrodę Specjalną 15-lecia RMF Classic (2018) i Medal Stulecia Odzyskanej Niepodległości (2021).
Jan A.P. Kaczmarek chorował
Jan A.P. Kaczmarek był ojcem pięciorga dzieci. Czworga: Szymona, Józefiny, Antoniego i Anastazji doczekał się w trakcie związku małżeńskiego z Elżbietą Bieluszko. W 2016 roku wziął ślub z Aleksandrą Twardowską, która jest matką jego najmłodszego potomka.
W ubiegłym roku jedna z jego córek poinformowała, że artysta mierzy się z nieuleczalną chorobą. Zdiagnozowano u niego zanik wieloukładowy, w związku z czym rodzina postanowiła uruchomić zbiórkę pieniędzy na specjalistyczną opiekę dla kompozytora.
Jak wielu z was wie, mój pozornie niestrudzony tata Jan od dłuższego czasu ciężko choruje. Ma zanik wieloukładowy lub MSA, na który nie ma prawdziwego leczenia ani lekarstwa. Choroba uszkadza zakończenia nerwowe, aż zawiodą płuca. To jest horror dla nas, gdy patrzymy, jak ten niesamowity człowiek toczy walkę, której nie wygra. Wszystkie próby pomocy mu w poprawie nie powiodły się, a teraz celem jest zapewnienie mu jak największego komfortu w domu – pisała na stronie zbiórki Anastazja.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca!
