Mama Leosia prężnie działa w mediach społecznościowych, gdzie na bieżąco relacjonuje codzienne sytuacje. Teraz rodzina czas spędza, wypoczywając nad Bałtykiem. To pierwsze takie wakacje Milwiw-Baronów, podczas których dumni rodzice mogą się cieszyć obecnością swojej pierworodnej pociechy.
Pierwsza noc zweryfikowała nastroje
Trzymiesięczny Leonard ma już za sobą debiutancki lot, a wypoczynek nad morzem trwa w najlepsze! Jednak Sandra nie zapomniała o swoich obserwujących. Nadmorską eskapadę relacjonuje, zamieszczając w mediach społecznościowych pełne humoru kadry.
Wszystko szło zgodnie z planem aż do wieczora, kiedy Sandra zaaplikowała na twarz kropelki opalające. Pierwsza noc na wakacjach okazała się sprawić influencerce psikusa. Nanosząc produkt na skórę, pominęła kilka kluczowych miejsc, przez co efekt zdrowej opalenizny wyszedł odwrotny od zmierzonego. Rano okazało się, że szyja i dekolt znacząco odcinają się od przybrązowionej twarzy. Linia włosów utworzyła kolejny kontrast, co spowodowało efekt maski. „Ja już się sama z siebie śmieje”:
Nie użyłam ich na szyi, bo nie myślałam, że aż tak zadziałają. Dzisiaj będę musiała naprawić ten błąd.
W tle można usłyszeć reakcję Barona, który żartował z efektu „po”:
Mówiłem ci, że jak chcesz się opalać, powinnaś zdjąć słuchawki i szalik.
Fot. Instagram/@sandrakubicka
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca!