Bez wątpienia Adam Małysz jest najlepszym polskim skoczkiem w historii. To dzięki niemu dwie dekady temu nasz kraj ogarnęła „małyszomania”. Śladami „orła z Wisły” później zapragnęło pójść wielu młodych sportowców, jednak nie wszystkim udało się dojść na szczyt i osiągać rezultaty godne podium. Do tego grona nie należy Piotr Żyła. Trzydziestosiedmiolatek jest mistrzem świata, który wielokrotnie był nagradzany medalami. Okazuje się jednak, że nie zawsze współpraca z nim była łatwa.
Adam Małysz o kulisach życia skoczka narciarskiego
Na początku stycznia premierę miał pierwszy polski serial dokumentalny o skoczkach narciarskich. W produkcji „Skoczkowie” zaprezentowano historie Adama Małysza, Kamila Stocha, Dawida Kubackiego i Piotra Żyły. Przed kamerami pojawili się również ich współpracownicy i bliscy, ujawniając nieznane dotąd fakty. Wywiady odsłoniły kulisy życia i kariery medalistów.
Adam Małysz zakończył swoją karierę w skokach narciarskich po sezonie 2010/2011. Dziś jest prezesem Polskiego Związku Narciarskiego i z dużym zaangażowaniem pełni swoją funkcję. W serialu „Skoczkowie” wyznał, że po pierwszych sukcesach na skoczniach przeżył ogromny, trwający kilka sezonów, kryzys i myślał nawet o porzuceniu sportu. Rozważał podjęcie pracy w wyuczonym zawodzie blacharza-dekarza, by utrzymać rodzinę. Przed kamerą opowiedział nie tylko o swoich przeżyciach, momentach wypełnionych sukcesami czy chwilami załamania. W jednym z wywiadów zdradził, jak naprawdę wygląda współpraca z Piotrem Żyłą.
Małysz szczerze o współpracy z Piotrem Żyłą
Piotr Żyła wielokrotnie zaznaczał, że został skoczkiem przez i dzięki Adamowi Małyszowi. Jako dziecko przyglądał się jego dokonaniom i marzył o tym, by być najlepszym skoczkiem na świecie. Droga do realizacji tego planu nie była łatwa, ale opłaciła się. Trzydziestosiedmiolatek zdobył wiele nagród i upragniony tytuł.
Czytaj także: Słowa Piotra Żyły stały się hitem internetu! Matka skoczka komentuje zachowanie syna
Adam Małysz w serialu „Skoczkowie” opowiedział o kulisach pracy z wybitnym i czasem niepokornym sportowcem.
Jak czasem rozmawiam z Thomasem Thurnbichlerem (Austriak od sezonu 2022/2023 jest głównym trenerem reprezentacji Polski w skokach narciarskich - przyp. red.) i rozmawiamy na temat, co tam się dzieje na treningach i tak dalej, to on zawsze mówi: „no tu tak, tu tak, ale za to z Piotrkiem mi się super współpracuje”.
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego z uśmiechem zaznaczył, że nie każdy jest w stanie porozumieć się z Żyłą. Przyznał, że Austriak jest jedną z nielicznych osób, która „faktycznie tak bezpośrednio dogaduje się z Piotrkiem”. W tym momencie przytoczył historię związaną ze Stefanem Horngacherem, który prowadził kadrę od 2016 do 2019 roku.
Nawet jak przychodził Stefan Horngacher, on mówił, że on czasem siadał dziennie po godzinie, po dwie i tłumaczył Piotrkowi, czemu tak, a nie inaczej. I później był trening na skoczni i on skakał dwa skoki tak, jak Stefan chciał, a cztery, pięć tak, jak Piotrek chciał.
Thomas Thurnbichler przyznaje wprost: „Trzeba pozwolić Piotrkowi być sobą”. Wypowiedź Żyły wydaje się potwierdzać wzajemną sympatię i szacunek do obecnego trenera:
Ja mam podobny pomysł, a trener ma praktycznie taki sam. Dążymy do tego samego i to mi się najbardziej podoba.