Dick Van Dyke – szansa na rolę życia
James Bond to postać, która od ponad sześciu dekad elektryzuje widzów na całym świecie. W rolę agenta 007 wcielali się najwięksi aktorzy, a każda zmiana odtwórcy budziła ogromne emocje. Niewielu jednak wie, że po odejściu Seana Connery’ego propozycję zagrania Bonda otrzymał Dick Van Dyke – trzykrotny laureat nagrody Emmy, znany z takich filmów jak „Mary Poppins”.
Dlaczego Dick Van Dyke odmówił roli agenta 007?
W programie „Today” 99-letni Van Dyke potwierdził, że producent serii, Albert Broccoli, zaproponował mu rolę Bonda. Aktor przyznał, że jednym z powodów odmowy był jego amerykański akcent, który – jak sam żartował – nie pasował do brytyjskiego szpiega. Jednak to nie wszystko. Van Dyke obawiał się także reakcji fanów, którzy kojarzyli go głównie z ciepłymi, familijnymi produkcjami. Bał się, że publiczność nie zaakceptuje go w zupełnie nowej, szpiegowskiej odsłonie.
Decyzja, której żałuje po latach
Choć w tamtym czasie wydawało się to rozsądne, dziś aktor nie ukrywa żalu. Przyznaje, że rola Bonda mogła być przełomem w jego karierze i otworzyć przed nim zupełnie nowe możliwości. Dick Van Dyke już 13 grudnia skończy sto lat. Z tej okazji ukazała się jego książka „100 Rules for Living to 100: An Optimist’s Guide to a Happy Life”, w której dzieli się swoimi sposobami na długowieczność i radość życia. W grudniu do amerykańskich kin trafi także dokument „Dick Van Dyke: 100th Celebration”, nad którym reżyser Steve Boettcher pracował przez trzy dekady.
Źródło: PAP Life




