W środowy wieczór, podczas programu talk-show „The Late Show with Stephen Colbert”, prowadzący, komik Stephen Colbert, rozpoczął monolog na temat popularności amerykańskich filmów świątecznych, w których często pojawia się wątek miłości z księciem lub księżniczką. Stephen Colbert żartował, że takie produkcje dają widzom „nierealistyczne oczekiwania”, że w święta mogą spotkać na ulicy prawdziwego księcia.
Właśnie wtedy na scenę wszedł książę Harry, wywołując aplauz i śmiech publiczności. „Myślałem, że to przesłuchanie do filmu ‘Piernikowy książę ratuje święta w Nebrasce’” – zażartował Harry, nawiązując do typowych tytułów świątecznych produkcji.
Książę Harry zaskoczył widzów „The Late Show”. W świątecznym skeczu prawie pocałował Stephena Colberta
Colbert dopytywał, dlaczego prawdziwy książę chciałby zagrać w takim filmie. Harry odpowiedział: „Wy, Amerykanie, macie obsesję na punkcie filmów świątecznych i rodziny królewskiej, więc czemu nie?”. Dodał: „Słyszałem, że wybraliście króla”, co było żartobliwą aluzją do Donalda Trumpa. Prowadzący zasugerował, że w show-biznesie liczą się znajomości i zapytał, czy Harry zna jakąś aktorkę, która mogłaby mu pomóc zdobyć rolę. Książę z uśmiechem przyznał, że „może zna jedną” – odnosząc się do swojej żony, Meghan Markle.
W pewnym momencie na scenie pojawiły się choinki, sztuczny śnieg, nastrojowa muzyka i atmosfera rodem ze świątecznych filmów. Wtedy książę Harry i Colbert złapali się za twarze i zbliżyli do siebie tak, jakby mieli się pocałować – dokładnie jak w finałowych scenach filmów romantycznych. Ostatecznie do pocałunku nie doszło, a Colbert ogłosił, że Harry „dostał rolę oficjalnego księcia świąt w The Late Show”.

