Sabrina Carpenter wściekła na Trumpa. Jej przebój wykorzystany w propagandzie Białego Domu

Sabrina Carpenter stanowczo sprzeciwiła się wykorzystaniu swojego przeboju „Juno” przez administrację Donalda Trumpa w filmie promującym działania ICE. W ostrych słowach potępiła użycie jej muzyki do celów politycznych, dołączając do grona artystów protestujących przeciwko takim praktykom.
fot. Evan Agostini/Invision/East News; ANDREW CABALLERO-REYNOLDS/AFP/East News

Sabrina Carpenter krytykuje polityczne wykorzystanie swojego hitu bez jej zgody

Sabrina Carpenter, 25-letnia gwiazda pop i laureatka Grammy, publicznie potępiła działania Białego Domu po tym, jak jej piosenka „Juno” została wykorzystana jako podkład w materiałach wideo pokazujących zatrzymania przeprowadzane przez agentów Immigration and Customs Enforcement (ICE). Nagranie, opublikowane 1 grudnia w mediach społecznościowych administracji Trumpa, opatrzono podpisem nawiązującym do tekstu utworu: „Próbowałeś już tego? Pa, pa”.

Sama Carpenter nie kryła oburzenia. Artystka zareagowała natychmiast, publikując stanowczy wpis na platformie X.

To wideo jest złe i obrzydliwe. Nigdy nie angażujcie mnie ani mojej muzyki do promowania waszej nieludzkiej agendy – napisała.

Ostra odpowiedź Białego Domu

Na reakcję Carpenter błyskawicznie odpowiedziała rzeczniczka Białego Domu, Abigail Jackson, która w swoim oświadczeniu nawiązała do tytułu albumu artystki „Short n’ Sweet” i singla „Manchild”:

Oto krótka i słodka wiadomość dla Sabriny Carpenter: nie będziemy przepraszać za deportację z naszego kraju niebezpiecznych przestępców, morderców, gwałcicieli i pedofilów. Każdy, kto broniłby tych chorych potworów, musi być głupi, a może jest po prostu powolny umysłowo?

Odpowiedź wywołała falę komentarzy w USA — zarówno popierających ostre podejście administracji, jak i krytykujących ją za publiczne obrażanie artystki.

Artyści przeciwko politycznemu wykorzystywaniu ich muzyki

Jak zauważają zagraniczne media, to już kolejny przypadek, w którym administracja Trumpa wykorzystuje popularne utwory w materiałach dotyczących polityki imigracyjnej — często bez zgody twórców. Artyści tacy jak The Rolling Stones, Céline Dion, Kenny Loggins, Bruce Springsteen, Olivia Rodrigo, Neil Young, Jess Glynne czy Linkin Park publicznie sprzeciwili się wykorzystywaniu ich utworów przez ekipę Donalda Trumpa.

Olivia Rodrigo w usuniętym już komentarzu napisała: „Nie używajcie moich piosenek do promowania waszej rasistowskiej, nienawistnej propagandy”. Z kolei Kenny Loggins, którego utwór „Danger Zone” został użyty w wygenerowanym komputerowo filmie politycznym, podkreślił: „Nie wyrażam zgody na wykorzystywanie mojej twórczości w celu dzielenia społeczeństwa”.

Administracja Donalda Trumpa chętnie sięga po kulturowe odniesienia — memy, popularne piosenki i viralowe treści — aby nadać swoim przekazom „lżejszy”, bardziej internetowy charakter. Krytycy uznają jednak te działania za próbę banalizowania dramatycznych scen aresztowań i deportacji.

Według danych cytowanych przez CBS News, niemal połowa osób przetrzymywanych przez ICE nie ma żadnych zarzutów kryminalnych ani wyroków w USA, a liczba zatrzymanych bez wyroków wzrosła od początku drugiej kadencji Trumpa o ponad 2000 procent.

 

 

 

Donald Trump rozważa ułaskawienie Diddy’ego? Biały Dom wydał oświadczenie
Donald Trump ma podobno poważnie rozważać możliwość złagodzenia wyroku dla Seana „Diddy’ego” Combsa. Informacje te pojawiły się w amerykańskich mediach, które sugerują, że decyzja prezydenta może zostać ogłoszona w...

Czytaj dalej: