Zrezygnował z roli Pawła po trzech miesiącach. Dlaczego odszedł z „Pierwszej miłości”?

Mateusz Janicki, znany dziś z wielu cenionych ról teatralnych i filmowych, swoją telewizyjną karierę zaczynał w serialu „Pierwsza miłość”. Po zaledwie kilku miesiącach pracy na planie zdecydował się jednak odejść z obsady. Jakie były powody tej decyzji? - Pewnie gdybym został w „Pierwszej miłości”, nie udałoby mi się skończyć studiów – wyjaśnił.
Dlaczego Mateusz Janicki odszedł z „Pierwszej miłości”? Fot. AKPA/Podlewski

Dlaczego Mateusz Janicki odszedł z „Pierwszej miłości”?

Mateusz Janicki jest jednym z najbardziej popularnych i lubianych aktorów w Polsce. Mało kto pamięta jednak, że to on wcielał się w postać Pawła – chłopaka Marysi Radosz - w serialu „Pierwsza miłość”. Właśnie tą rolą rozpoczynał swoją karierę. Janicki po kilku miesiącach zrezygnował z gry w serialu, a jego miejsce zajął wówczas Mikołaj Krawczyk.

Aktor podkreśla, że praca na planie „Pierwszej miłości” była dla niego cennym doświadczeniem, ale musiał postawić na naukę i rozwój.

Musiałem zdecydować, czy chcę grać dalej w serialu, czy jednak skupić się na szkole teatralnej. Pewnie gdybym został w „Pierwszej miłości”, nie udałoby mi się skończyć studiów. Spędziłem na planie tego serialu bardzo intensywne trzy miesiące, dużo się wtedy nauczyłem, było to dla mnie cene doświadczenie, ale podjąłem decyzję o odejściu z obsady – wyjaśnił Janicki w rozmowie z Plejadą.

Aktor podkreśla, że nie ma nic złego w graniu w telenowelach, ale dla niego to za mało. Jego zdaniem bardzo ważny jest rozwój. – W graniu w telenowelach nie ma niczego złego, ale takie produkcje bazują na tym, co już w sobie mamy. Nie popychają aktora do niczego nowego. Nie ma w nich miejsca na podejmowanie ryzyka, kreowanie postaci czy otwieranie nowych przestrzeni. Intuicyjnie czułem, że nie chcę iść tą drogą. Gdzieś z tyłu głowy miałem też strach, że gdy zacznę swoją artystyczną drogę od takiego serialu i zwiążę się z nim na lata, to potem nikt w niczym innym mnie nie obsadzi – mówił Janicki.

Mateusz Janicki o presji środowiska

Janicki zapytany o to, czy nie bał się, że po odejściu z tak popularnego serialu będzie miał trudności ze dostawaniem nowych ról, przyznał, że kilka razy spotkał się już z próbami wywierania presji. Zaznaczył przy tym, że nie chce wskazywać konkretnych nazwisk ani tytułów produkcji.

– Nie chcę mówić od kogo i w jakiej sytuacji, ale parokrotnie zdarzyło mi się usłyszeć, że jeśli nie podejmę pracy lub z czegoś zrezygnuję, to pójdzie za mną opinia, że jestem problematycznym aktorem i nikt nie będzie chciał ze mną pracować - mówił. 

Za każdym razem, gdy padały takie słowa, utwierdzałem się w przekonaniu, że jednak powinienem odejść. Takim groźbom i próbom zastraszania nie można ulegać. Ani w pracy, ani w życiu. Jeśli raz się to zrobi, potem nie będzie już tylko trudniej. 

Czytaj dalej: