Skąd biorą się nazwy orkanów i huraganów?

Ksawery, Grzegorz, Marcin... Wiele osób zastanawia się, skąd biorą się nazwy orkanów czy huraganów. My wyjaśnimy wam, dlaczego orkan Grzegorz to wina Niemców.
Fot. Shutterstock

Huraganom, orkanom, tajfunom oraz burzom tropikalnym – czyli ogólnie mówiąc cyklonom – imiona nadaje się od ponad stu lat. Cel jest prosty – łatwiej zapamiętać imię niż cyfrę lub kod literowy. Co więcej, według badań ludzie czują większy respekt przed cyklonem, którego nazwę zapamiętują, przez co lepiej przygotowują się do jego nadejścia.

Co ciekawe, na początku cyklonom nadawano jedynie żeńskie imiona. W latach 70. ubiegłego wieku ta praktyka spotkała się jednak z protestem feministek. Dlatego też od tamtej pory orkanom czy huraganom zaczęto naprzemiennie nadawać imiona żeńskie i męskie.

W Europie w kwestii nazewnictwa orkanów panuje istna „wolna amerykanka”, ponieważ każdy kraj nazywa je po swojemu. Na przykład nazwa niedawnego orkanu Grzegorz jest spolszczonym niemieckim Herwartem. To właśnie na nazwach nadawanych przez meteorologów z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie najczęściej wzorujemy się w Polsce.

Kwestia nomenklatury cyklonów znacznie bardziej usystematyzowana jest za to w Stanach Zjednoczonych. Tam nazewnictwo cyklonów nie jest przypadkowe. Co więcej, imiona nadaje się im ze sporym czasowym wyprzedzeniem, tak więc już teraz wiemy, jakie orkany mogą uderzyć w Polskę w przyszłym roku. Nazwy nadawane są wcześniej, by nie doszło do nieporozumień – by nie zdarzyło się na przykład, że dwa różne zjawiska zostaną nazwane tym samym imieniem lub odwrotnie – by ten sam cyklon nie został nazwany kilkoma różnymi imionami.

Lista imion, które nadaje się cyklonom, jest ściśle określona. Stanowi ona spis imion rozpoczynających się na każdą literę alfabetu – po jednym do każdej z nich. Co roku obowiązuje jeden z sześciu zestawów utworzonych na podstawie tej właśnie listy, zatem ten, który stosowany jest w tym roku, powtórzy się dopiero za sześć lat.

Każdy zestaw to dokładnie 21 imion. Jednak co wtedy, gdy w danym roku wystąpi więcej niż 21 takich zjawisk? Wówczas nadawane są im nazwy greckie. Zdarza się również, że z listy 21 imion któreś zostanie wykreślone. Dzieje się tak, gdy cyklon nazwany danym imieniem zebrał wyjątkowo krwawe żniwo. Tak stało się na przykład w przypadku huraganu Katrina. Taka nazwa nie figuruje już w spisie.

Chcesz mieć swój orkan? Nic prostszego. Wracając do Europy, w listopadzie 2002 roku Niemcy wprowadzili możliwość nazywania cyklonów wybranym przez siebie imieniem – oczywiście za drobną opłatą. Dzięki akcji „Zaadoptuj wir” za dokładnie 236,81 euro można nazwać swoim imieniem wybrany niż. Cena za wyż musiała być oczywiście – analogicznie do nazwy – wyższa. Za przyjemność posiadania własnego wyżu trzeba zapłacić już 355,81 euro. W taki właśnie orkan Grzegorz stał się Grzegorzem. Nazwa cyklonu, który oryginalnie nosił imię Herwart, została kupiona przez obywatela Niemiec, Herwarta Miessnera.


Zobacz także

Czym charakteryzują się smartfony z serii Redmi Note 13?
Co to jest parownica do ubrań i do czego służy?
Bitcoin rośnie w siłę
Telewizor marki Philips. Na ile cali warto postawić?

Najnowsze wpisy

Czym charakteryzują się smartfony z serii Redmi Note 13?
Co to jest parownica do ubrań i do czego służy?
Bitcoin rośnie w siłę
Telewizor marki Philips. Na ile cali warto postawić?
Inspiracje prezentowe na dzień babci
Relaksujące SPA nad jeziorem - gdzie się wybrać, by odprężyć ciało i umysł?
Inteligentne domy: nowe technologie w ocenie nieruchomości od dewelopera

Reklama