Jakiś czas temu władze Lublina zarządziły usunięcie z tamtejszego Placu Litewskiego starego pomnika Nieznanego Żołnierza, który wzbudzał sporo kontrowersji. Stara wersja oburzała wielu kombatantów, mieszkańców miasta, a nawet samego wojewodę – ponieważ na płytach wybiórczo wymieniono daty bitew, które zdaniem przeciwników starego pomnika „upamiętniały przede wszystkim czyny zbrojne formacji związanych z władzą komunistyczną”.
Ponieważ władzom Lublina zależało na jak najszybszym wymienieniu kontrowersyjnego pomnika, przetarg na postawienie nowego pomnika wygrała firma, która zadeklarowała najkrótszy, 14-dniowy termin zakończenia prac – wcale nie oferująca najniższej ceny. Jak informuje „Dziennik Wschodni”, miasto zapłaciło za wszystko 220 tysięcy złotych.
Nowy pomnik Nieznanego Żołnierza wczoraj pojawił się na Placu Litewskim – i tak szybko, jak zaczęto go stawiać, tak szybko zniknął z pola widzenia. Okazało się, że w całym pośpiechu nie zwrócono uwagi na ortografię, a z jednej płyt raził po oczach napis z wyraźnym błędem: „Przechodniu, uchyl czoła ku czci bochatera poległego za Polskę”.
Pomnik został zasłonięty czarną folią, a przez jednego „bochatera” napis będzie musiał zostać wykuty od nowa. Co ciekawe, „Dziennik Wschodni” dotarł do projektu, w którym w słowo „bohater” figuruje bez błędu. Okazuje się więc, że za wpadką stoją nie władze miasta, które przekazały projekt wykonawcy, a wynika ona z niedopatrzenia firmy.