Naukowcy z całej Europy postanowili pochylić się nad zmiennością roślinności na szczytach górskich. Badania przeprowadzono na 302 górskich szczytach, wśród których znalazły się też te polskie, jak Rysy, Mięguszowiecki Szczyt Czarny, Giewont, Sławkowski Szczyt, Szalony Wierch. Łącznie było ich czternaście. Badano obszar sięgający 50 metrów w dół od najwyższego punktu na szczycie. Botaniści uzyskane wyniki porównali z danymi, które odnotowano w źródłach historycznych, sięgających nawet XIX wieku.
Okazuje się, że w ciągu ostatnich 10 lat na każdym europejskim szczycie pojawiło się średnio 5,5 nowego gatunku roślin. W latach 50. i 60. odnotowano tylko 1,1 nieznanej tam wcześniej roślinności. Wynika z tego, że tempo przybywania nowych gatunków roślin na europejskich szczytach wzrosło aż pięciokrotnie!
Skąd wziął się tak ogromny przyrost nowych roślin w górach? Według naukowców, jest to wynik globalnego ocieplenia. Nowa roślinność i zmiany w warunkach atmosferycznych mogą być zagrożeniem dla obecnie charakterystycznych dla górskich rejonów roślin. Mogą one zostać wyparte przez te gatunki, które do tej pory nie były w stanie przetrwać w warunkach wyżej położonych terenów. Wśród wypieranych roślin są na przykład gipsówka rozesłana czy skalnice: nakrapiana, seledynowa czy gronkowa, będące rzadkimi gatunkami.
Jak można przeczytać w artykule przedstawiającym wyniki badań nad roślinnością górskich szczytów, który ukazał się w przestiżowym tygodniku "Nature", taka sytuacja jest "alarmująca".
Przykładem tego, jak warunki na górskich szczytach się zmieniły, może być fakt, że badacze znaleźli rosnącego nieco poniżej Giewontu, pomidora.
"Naszym najdziwniejszym znaleziskiem był... pomidor rosnący nieco poniżej Giewontu" – powiedział dr hab. Bogdan Jaroszewicz, który razem z dr. Patrykiem Czortkiem prowadził rzeczone badania w Tatrach. Badacz dodaje, że obecność pomidora w górach jest związana z chodzącymi po górach turystami, którzy bezwiednie przenoszą nasiona roślin na szczyty.
Więcej można przeczytać na rmf24.pl.
