Agnieszka Włodarczyk: "Serce mi pękło na milion kawałków"

Aktorka po przejściach z Mikołajem Krawczykiem niezbyt chętnie dzieli się tym, co się dzieje w jej życiu prywatnym. Jednak ostatnio Agnieszka Włodarczyk na swoim Instagramie podzieliła się przykrą wiadomością, która sprawiła, że jej "serce pękło na milion kawałków". Celebrytka, która jest miłośniczką zwierząt, mocno przeżyła śmierć czworonożnego pupila, z którym musiała się pożegnać na Instagramie.

#kraków #dolnychmłynów #fullofcolors #festival @offcamerafestival #chill @iqos.trend

A post shared by Agnieszka Włodarczyk (@agnieszkawlodarczykofficial) on

Agnieszka Włodarczyk jest znaną miłośniczką zwierząt, która w swoim domowym zaciszu miała również czworonożnego kompana. Niestety, w ostatnim czasie aktorka przeżyła to przykre doświadczenie, jakim jest śmierć zwierzaka. Ze wzruszającego opisu, jakim się podzieliła przy pięknej fotografii z psem, poznajemy historię, w jaki sposób na niego trafiła. Czuć także ból po stracie psa. Ten opis wzruszy nie jednego, kto ma w domu zwierzaka:

"Kiedy go znalazłam przy autostradzie jadąc do Łodzi, nigdy nie przypuszczałam, że tak odmieni moje życie... Nie planowałam psa... Nie mogłam przecież pozwolić sobie na taki obowiązek przy moim zawodzie i zamiłowaniu do podróży. Jednak zaryzykowałam i to była najlepsza decyzja w moim życiu. Fakt, może i podróżowałam mniej, odmawiałam sobie spontanicznych wyjazdów i spotkań ze znajomymi, stałam się trochę odludkiem... Nie żałuję... 4 wspólne lata, wspólne wyjazdy, ucieczki przed dzikami, liczne wizyty u weta... tak, moja babcia do tej pory nie dowierza, jak można z psem jeździć do okulisty czy kardiologa. Robić badanie krwi,tomografię, echo serca czy rentgen, w nocy o północy wszystko jedno. Jednak tego, co postanowiłeś dziś zrobić opuszczając mnie na zawsze, chyba nigdy nie przeżyję. Nagle i bez uprzedzenia.Tak się nie robi człowiekowi!!! Pękło mi serce na milion kawałków, nie ma mnie. Moja miłości, mój śmieszku, mój rudy psi-ludziku... do zobaczenia w lepszym świecie" – napisała Agnieszka Włodarczyk.

Ten smutny, a zarazem wzruszający wpis na Instagramie, został opatrzony piękną fotografią aktorki przytulającej ukochanego psa.

Współczujemy!

Kiedy go znalazłam przy autostradzie jadąc do Łodzi,nigdy nie przypuszczałam,że tak odmieni moje życie... Nie planowałam psa... Nie mogłam przecież pozwolić sobie na taki obowiązek przy moim zawodzie i zamiłowaniu do podróży. Jednak zaryzykowałam i to była najlepsza decyzja w moim życiu? Fakt,może i podróżowałam mniej,odmawiałam sobie spontanicznych wyjazdów i spotkań ze znajomymi,stałam się trochę odludkiem... Nie żałuję... 4 wspólne lata,wspólne wyjazdy,ucieczki przed dzikami,liczne wizyty u weta... tak,moja babcia do tej pory nie dowierza,jak można z psem jeździć do okulisty czy kardiologa. Robić badanie krwi,tomografię,echo serca czy rentgen,w nocy o północy wszystko jedno. Jednak tego co postanowiłeś dziś zrobić opuszczając mnie na zawsze chyba nigdy nie przeżyję? Nagle i bez uprzedzenia.Tak się nie robi człowiekowi!!! Pękło mi serce na milion kawałków,nie ma mnie? Moja miłości,mój śmieszku,mój rudy psi-ludziku... do zobaczenia w lepszym świecie???

A post shared by Agnieszka Włodarczyk (@agnieszkawlodarczykofficial) on

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Kubicka pokazała intymne nagranie. Tak wygląda miłość? Czułościom nie było końca! [WIDEO]
Wydekoltowana Miko chwali się w sieci mądrościami swojego psa
Radość w domu Doroty Choteckiej i Radosława Pazury. W opisie mowa o "najmłodszym członku rodziny" [ZDJĘCIA]
Karolina Pisarek wita nowego członka rodziny. "Gratulujemy" [WIDEO]

Gorący temat

Zaśpiewał polski przebój po angielsku. Nagranie podbija sieć. "Mistrzostwo" [WIDEO]
"Jak anioła głos" to jeden z utworów, który od lat doskonale znają wszyscy Polacy. Zastanawialiście się kiedyś, jak brzmi po angielsku? W sieci pojawiło się nagranie Adama Kalinowskiego, który wykonał go w tej wersji językowej. Zareagował nawet Piotr Kupicha!

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama