„MasterChef Junior”: Co wydarzyło się w ostatnim odcinku?
W jaki sposób w kuchni można wykorzystać…robaki, chrząszcze i świńskie uszy? Oni już to wiedzą! We wczorajszym odcinku „MasterChefa Juniora” uczestnicy programu zmierzyli się bowiem z kuchnią azjatycką, która słynie z oryginalnych składników. W starciu z tym trudnym zadaniu młodych kucharzy wspierała zwyciężczyni 7. edycji "MasterChefa", Ola Nguyen, która zaprezentowała im swoje podejście do tej kuchni. Na stole szybko pojawiły się więc takie potrawy jak m.in.: sałatka ze świerszczami i innymi robakami, pierożki z serem, sosem serowym i robakami czy grasica z sosem pietruszkowym i sosem z jeżyn. Po takim wstępie bohaterom „MasterChefa Juniora” zdecydowanie łatwiej było rozpocząć pracę w kuchni.
Walka o immunitet
W ciągu godziny powstało wiele smakowitych dań, w tym m.in.: żołądki z sosem jeżynowym, pierożki z farszem z serc oraz gulasz z serc i papryki z grzybami. Z tym zadaniem najlepiej poradzili sobie: Julia, Natalia i Olek. Tematem kolejnego zadania dla najlepszej trójki były lody i w związku z tym kolejny gość programu, którym była znana z „MastrerChefa” Dominika Wójciak, zdradziła uczestnikom tajniki właśnie tego pysznego deseru. Walka była zacięta, gdyż zwycięzca tej konkurencji otrzymywał immunitet chroniący go w szóstym odcinku. Najlepiej z zadaniem poradziła sobie Natalia. Na zakończenie nie zabrakło słodkich szaleństw, ponieważ w trakcie ostatniego zadania młodzi kucharze postanowili, podzielić się miedzy sobą kremem i… zaczęli się nim obrzucać! Tym razem nikt nie pożegnał się z show, a o tym, jak jego uczestnicy poradzą sobie z kolejnymi zadaniami, przekonamy się już w najbliższą niedzielę; kolejny odcinek „MasterChefa Juniora” TVN pokaże 7 kwietnia o godz. 20:00 – będziecie oglądać?
