"Big Brother". Madzia Wójcik mówi o odejściu z programu. Ma już dość

Magda Wójcik odejdzie z "Big Brothera" tuż przed finałem? Uczestniczka przeżywa teraz trudne chwile w domu Wielkiego Brata, gdzie trwa obecnie tydzień prasłowiański. Niespodziewany zwrot akcji w zadaniu tygodniowym sprawił, że grupa podzieliła się na dwa osobne obozy. Zaczął się konflikt i rywalizacja. Wójcik mówi, że nie wytrzyma dłużej w takiej atmosferze.

Big Brother”. Zadanie tygodniowe podzieliło grupę

Od poniedziałku w domu Wielkiego Brata trwa tydzień prasłowiański. Uczestnicy musieli porzucić życie w luksusach na rzecz asymilacji z naturą. Odebrano im m. in. kosmetyki, ubrania, środki czystości, naczynia i sztućce. Mieszkańcy stracili także dach nad głową – całe dnie i noce spędzają teraz na zewnątrz. Te niesprzyjające warunki nie wpływają dobrze na relacje w grupie. Pomiędzy uczestnikami zaczęły rodzić się konflikty. W wyniku niespodziewanego zwrotu akcji w zadaniu tygodniowym doszło także do rozpadu plemienia. Grupa podzieliła się na dwa obozy – w jednym znaleźli się Łukasz, Magda i Bartek, drugi utworzyli Oleh, Igor, Radek i Iza.

"Big Brother". Ślub Madzi Wójcik i Oleha Riaszeńczewa w domu Wielkiego Brata! Oleh planuje już dzieci
Środa była w domu Wielkiego Brata dniem pełnym emocji. W "Big Brotherze" trwa tydzień prasłowiański. W środę obalono dawnego wodza Igora, a nowym przywódcą został Oleh Riaszeńczew. W domu w Gołkowie miały też miejsce niecodzienne...

Rozłam w grupie doprowadził do jeszcze większego napięcia pomiędzy poszczególnymi uczestnikami. Oleh i Magda, którzy jeszcze kilka dni temu na ślubnym kobiercu deklarowali sobie dozgonną miłość, teraz zaczęli rywalizować. Oleh zadanie wziął bardzo do siebie, nie oszczędzając swojej ukochanej przy żadnej okazji. Nie tylko pomiędzy nimi atmosfera zaczęła być bardzo napięta.

„Big Brother”. Magda ma dość niezdrowej atmosfery

Magda Wójcik już wielokrotnie pokazywała w programie, że jest osobą bardzo wrażliwą. Niejednokrotnie powtarzała, że w życiu kieruje się hasłem „peace and love”. Dla uczestniczki konflikt i niezdrowa atmosfera w domu Wielkiego Brata stały się nie do zniesienia. Podczas piątkowej rozmowy z członkami swojego plemienia stwierdziła, że ma już dość. Mówiła, że nie podoba jej się jej obecna relacja z Olehem, ale przywoływała też incydenty z dni poprzedzających tydzień prasłowiański. Skrytykowała swojego programowego chłopaka m. in. za niezdrową jej zdaniem zazdrość, którą okazał, gdy podczas balu dziennikarskiego bawiła się z Łukaszem. „Ja myślę, że ona ma straszną paranoję w głowie” – oceniła.

„Big Brother”. Magda Wójcik: „Ja chyba zrezygnuję”

„Nie lubię takiej atmosfery złośliwej, złowrogiej, z jakimiś pretensjami” – mówiła Wójcik w rozmowie z Łukaszem i Bartkiem. „Jak będzie taka atmosfera przez kolejne dni, to ja chyba zrezygnuję. Mówię serio. Wiem, że nie mówiłam tak wcześniej, ale ja nie będę w takiej atmosferze tutaj żyła codziennie” – powiedziała poważnym tonem. Bartek Boruc starał się ją pocieszyć i przekonać, że po zakończeniu zadania tygodniowego na pewno wszystko wróci do normy, znikną podziały w grupie i relacje uczestników znów będą takie, jak wcześniej.

Słowa otuchy nie zdały się jednak na wiele. Magda nadal była wyraźnie rozbita i zrezygnowana. Nawet zakończenie zadania tygodniowego, które ogłoszono w piątek po południu, nie poprawiło jej humoru. Oleh wyraźnie się ucieszył, że w końcu nie będzie musiał rywalizować ze swoją ukochaną i próbował ją przytulić, ale ona uciekła, zalewając się łzami. „Obraziła się za ten tydzień. Też mogłem się na poważnie obrazić, że niby zdrada” – komentował Oleh do Radka i Igora.

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

"Big Brother 2". Dramatyczne sceny podczas finału. Chajzer rzucił się na ratunek
"Big Brother 2". Kamil Lemieszewski zwycięzcą drugiej edycji!
"Big Brother 2". Malwina Ha atakuje Martynę na Instagramie! "Jak możesz być taką kłamczuchą?"
"Big Brother 2". Wiadomo już, kto wygra? Widzowie są oburzeni: "Jedno wielkie oszustwo"

Gorący temat

Nie płacił mandatów. Policja skonfiskował mu jego drogi samochód
60-letni mieszkaniec włoskiej Florencji zapisał się w kronikach policyjnych dzięki rekordowej liczbie niezapłaconych mandatów. W czwartek lokalne władze poinformowały o nietypowej karze, jaką zastosowano wobec notorycznego naruszyciela przepisów drogowych. Mężczyzna stracił swój luksusowy pojazd - SUV-a najnowszej generacji.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama