Do pożaru doszło w zeszłym tygodniu, w czwartek. Pożar pojawił się przed godziną 3:00 nad ranem. Gdy strażacy przybyli na miejsce płonęła środkowa część budynku w kształcie L. To wyremontowana ostatnio część Banku Żywności. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin, na miejscu pracowało ponad 60 strażaków. Czytaj więcej o pożarze...
Jak czytamy na stronie zbiórki:
Redakcja magazynu MADE IN Warmia & Mazury fizycznie nie istnieje. Pożar, który wybuchł w budynku Kuźni Społecznej (w nocy 17 października), strawił doszczętnie nasze pomieszczenia. Straciliśmy wszystko co namacalne. Nie ma
komputerów i ich cennej zawartości, drukarek, skanera, aparatów, obiektywów, statywów, oświetlenia studyjnego, monitorów, mebli, pism i książek, którymi się inspirowaliśmy. Nie ma cennego archiwum magazynów. Nie ma też znacznej części nakładu aktualnego wydania, który musimy dodrukować.
Główne ognisko pożaru było pod naszym biurem. Ogień przepalił strop i pochłonął wszystko co mieliśmy. Został popiół. Ale to zdarzenie uświadomiło nam, że ogień zabrał nam tylko to co namacalnie, a wy pokazaliście nam, że MADE IN Warmia & Mazury jest w nas wszystkich. Dziękujemy za wszystkie słowa wsparcia, które wczoraj przez cały dzień przekazywaliście w różnych formach.
Ten dramat nie strawił naszego zapału do tworzenia kolejnych wydań pisma o Warmii i Mazurach. Stworzyliśmy je z pasji do regionu, a nie biznesu. Wszyscy przyjaciele redakcji wiedzą, że nie jesteśmy jakimś konglomeratem finansowym, tylko kilkuosobową firmą, która jak wiele innych spina się każdego dnia by działać.
Sprzątanie po nocnym pożarze Banku Żywności w Olsztynie. @RMF24pl pic.twitter.com/5BpvKA4jDE
— Piotr Bułakowski (@PiotrBulakowski) October 17, 2019