Sławomir Peszko opowiedział o aferze alkoholowej sprzed lat. "Całe moje życie to żart"

Sławomir Peszko był gościem w najnowszym odcinku programu Kuby Wojewódzkiego. Były reprezentant Polski opowiedział o aferze alkoholowej ze swoim udziałem i o tym, jak radził sobie z żartami na swój temat. Zdradził także, co myśli o nowym trenerze reprezentacji Polski.
Fot. AKPA/Podlewski

Sławomir Peszko o kłopotach z alkoholem

W najnowszym odcinku programu Kuby Wojewódzkiego zobaczyliśmy Sławomira Peszkę. Mimo luźnej konwencji show Sławomir Peszko postanowił szczerze opowiedzieć o aferze alkoholowej sprzed paru lat. Zdradził także, jak radził sobie z licznymi memami i żartami na swój temat, które pojawiały i wciąż pojawiają się w sieci. 

Kuba Wojewódzki postanowił zapytać piłkarza, czy nie czuje ironii, że obecnie jest twarzą kampanii promującej alkomaty. Peszko stwierdził, że całe jego życie to żart, wyznał, że właśnie obracając wszystko w żart może poradzić sobie z hejtem na swój temat. Przyznał także, że afera z 2012 roku, kiedy to pod wpływem alkoholu chciał zniszczyć taksometr w jednej z taksówek w niemieckiej Kolonii, była jednym z jego największych życiowych błędów.

Nie czułeś, że jest w tym taki żart? Jak Peszko dmuchnie do alkomatu, to automat eksploduje! - zapytał prowadzący

Całe moje życie to żart. Nigdy nie uciekałem od hejtu, od memów, ale kiedyś zastanawiałem się, co z tym zrobić i pomyślałem, że zacznę to obracać w żart, w dowcip, aż się ludzie zaczną przyzwyczajać. (...) Sytuacja z Kolonii to mój wielki błąd życiowy i do tej pory tego żałuję. Ominąłem Euro w Polsce, choć byłem podstawowym graczem u Franciszka Smudy, straciłem dużo PR-owo, to był okres świąteczny i popsułem wszystkim te święta. Mojej rodzinie, przyjaciołom, menedżerowi, niektórym osobom w klubie. Wszyscy dzwonili - wyznał Sławomir Peszko

Sławomir Peszko stwierdził, że po tym zdarzeniu zrozumiał, że musi bardziej skupić się na graniu w piłkę. Wcześniej były sytuacje, kiedy przekraczał granice, choć nie zdawał sobie z tego sprawy.

Trzeba znać limit, wiedzieć, kiedy i ile można. Ja czasem nie wiedziałem. Później zdałem sobie sprawę, że czasami nie tędy droga. Warto poświęcić się piłce, bo można dużo zarobić, pół świata zwiedzić i dobrze żyć - powiedział

Sławomir Peszko o selekcjonerze reprezentacji Polski

Były reprezentant Polski zaskoczył stwierdzeniem, że nie czuje się przekonany do talentu Paulo Sousy. Powiedział wręcz, że dziwi się dziennikarzom sportowym, którzy "dali się nabrać" na opowieści o nowych systemach i płynną zmianą taktyki. Sławomir Peszko uważa, że piękne słowa selekcjonera nie mają na razie przełożenia na boisko.

Mnie trener Sousa nie zauroczył wywiadami i słowami o zmianie taktyki. (...) Dobrze wygląda w garniturze, dobrze się wypowiada. Fajnie to wygląda, ale brakowało przełożenia tego na boisko. Żeby grać od początku, a nie dopiero z nożem na gardle. Dziwię się niektórym dziennikarzom, że się dają nabrać na taką bajerkę o systemach i płynnym przechodzeniu między taktykami. Do mnie to nie trafia - stwierdził

Sławomir Peszko ma 36 lat i nadal jest czynnym piłkarzem. Obecnie reprezentuje barwy Wieczystej Kraków, najlepszego klubu w krakowskiej lidze okręgowej. Wcześniej był zawodnikiem FC Koeln, Wolverhampton, Lechii Gdańsk, Lecha Poznań i Wisły Kraków. W reprezentacji Polski rozegrał 44 mecze i zdobył 2 bramki.

Robert Lewandowski na dłużej w Bayernie? "To jeszcze nie koniec"
Robert Lewandowski doznał kontuzji w meczu reprezentacji Polski przeciwko Andorze i będzie pauzował przez cztery tygodnie. W niemieckich mediach pojawiły się spekulacje dotyczące ewentualnych wzmocnień w Bayernie Monachium. Prezes klubu, Karl-Heinz...

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Czesław Michniewicz zabiera głos jako nowy trener: "Moje marzenie się spełnia"
PZPN wydał oficjalny komunikat. Chodzi o nowego selekcjonera
Paulo Sousa o powodach odejścia z reprezentacji. "Dałem z siebie wszystko"
Cezary Kulesza o kulisach odejścia Sousy: "Złożył życzenia. Potem powiedział, że chce rozwiązać kontrakt"

Gorący temat

Sebastian Fabijański nagrywa życzenia za pieniądze: "Zapraszam do kontaktu. Czekam na oferty"
Sebastian Fabijański zamieścił w sieci nietypowe ogłoszeni: "Jeżeli chcesz, żebym nagrał dla twojej drugiej połówki życzenia, no to pisz". To akcja charytatywna. Pieniądze za tę niecodzienną "usługę" trafią na konto fundacji działającej na rzecz psychiatrii dziecięcej.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama