Dzisiaj o godzinie 10.30 Rada Najwyższa Ukrainy poinformowała o dołączeniu wojsk białoruskich do prowadzonej tam od sześciu dni wojny. Wcześniej Białoruś służyła Rosji tylko jako teren pomocniczy w ataku, jednak teraz są jasne sygnały tego, że Mińsk został kolejnym uczestnikiem wojny. Informację potwierdził rzecznik ukraińskich wojsk obrony terytorialnej Witalij Kyryłow. Białoruskie wojska miały wkroczyć od rejonu Czernihowa, czyli w północnej części Ukrainy, przy granicy z Białorusią i Rosją.
Do Czernigiwszczyny wkroczyły wojska białoruskie. Informacja została potwierdzona przez rzecznika Sił Obrony Terytorialnej „Północ” Witalij Kiriloni. Więcej szczegółów poniżej.
!!?? ???????????? ?????? ?????????? ???????. ?????????? ??????????? ?????????? ?????? ????????????? ?????????? ??? ?????????? <?????>> ??????? ???????. ?????? ??????? ??????.
— ???????? ???? ??????? (@verkhovna_rada) March 1, 2022
Kilka godzin wcześniej prezydent Aleksander Łukaszenko zapewniał, że „Białoruś nie planuje przyłączyć się do rosyjskiej operacji wojskowej w Ukrainie”. Jednak jego słowa nie spotkały się z zaufaniem reszty polityków. W zeszłym tygodniu szef spraw zagranicznych UE, Josep Borrell, powiedział, że prezydent Białorusi pozwala swojemu krajowi stać się rosyjskim państwem satelickim, a w niedzielę wieczorem urzędnik dodał: „Jest bardzo jasne, że Mińsk jest teraz przedłużeniem Kremla”.
Wiaczesław Czaus, szef obwodu czernihowskiego, ogłosił na Facebooku, że wszystkie wyjazdy z miasta są zaminowane. Zapewnił też o gotowości obrony miasta i zaapelował do mieszkańców o pozostanie w domach.