Justyna Majkowska była gwiazdą Ich Troje. Dziś nie przypomina dawnej siebie. To dlatego zniknęła [FOTO]

Justyna Majkowska była wokalistką Ich Troje w czasach największej świetności zespołu, który w tym roku świętuje swoje 25-lecie. Kiedy opuściła Michała Wiśniewskiego i Jacka Łągwę, słuch o niej zaginął. Czym zajmuje się dziś?

25-lecie zespołu Ich Troje

Ich Troje to jeden z największych fenomenów na polskiej scenie muzycznej. Na początku lat dwutysięcznych, kiedy grupa święciła najpotężniejsze triumfy, jej członkowie cieszyli się popularnością, o jakiej dziś większość rodzimych artystów może jedynie pomarzyć. W okresie największej świetności wokalistką Ich Troje była Justyna Majkowska. To właśnie z nią zespół wylansował hity „Powiedz”, „Razem, a jednak osobno” czy „Keine Grenzen”.

Przeboje formacji z czerwonowłosym wokalistą na czele ponownie wybrzmią w sobotę 13 sierpnia o godzinie 20.05 w Polsacie. Właśnie wtedy stacja pokaże wyjątkowy koncert z okazji 25-lecia Ich Troje. Na scenie nie zabraknie wspomnianej Justyny Majkowskiej. Pojawi się też była-aktualna wokalistka Ich Troje, czyli Anna Świątczak, wystąpią także dzieci Michała Wiśniewskiego.

Justyna Majkowska – co robi dziś?

Justyna Majkowska jest ulubioną wokalistką wielu miłośników muzyki Ich Troje. Do Michała Wiśniewskiego i Jacka Łągwy dołączyła w 2001 roku, zajmując miejsce po Magdzie Femme. Choć z zespołem występowała zaledwie kilka lat, bo odeszła z niego w 2003 roku, fani do dzisiaj niezwykle ciepło ją wspominają.

Po opuszczeniu szeregów Ich Troje Justyna Majkowska długo szukała swojej drogi. Przez pewien czas próbowała rozwijać karierę solową, ale w końcu zniknęła z czołówek gazet. Wokalistka przed laty zdecydowała się na studia z oligofrenopedagogiki i rozpoczęła pracę w szkole specjalnej. Nieprzerwanie od 2005 roku zajmuje się terapią dzieci z autyzmem. Sama posiada trzy pociechy – w wieku 16, 5 i 3 lat. 45-letnia obecnie gwiazda co jakiś czas pojawia się na scenie, ale dziś nie jest to już dla niej zajęcie na pełen etat.

Justyna Majkowska o odejściu z Ich Troje

Była wokalistka ich Troje jakiś czas temu udzieliła wywiadu, w którym wróciła pamięcią do czasów regularnych występów z Michałem Wiśniewskim i Jackiem Łągwą. W rozmowie z „Co za tydzień” nie kryła, że sceniczne początki były bardzo trudne. Nie planowała wielkiej kariery. Wszystko spadło na nią jak grom z jasnego nieba.

Nigdy nie zamierzałam pracować jako zawodowa wokalistka. (…) W Ich Troje musiałam podołać życiu w stresie na okrągło. Czasami miałam na scenie przyklejony uśmiech, zaciskałam zęby, ale momentami było też dużo zabawy. Niczego nie żałuję. Nie chciałabym cofnąć czasu – wspomina po latach.

Justyna przyznaje, że schlebia jej, gdy po latach fani Ich Troje nadal o niej pamiętają i mianują ją najlepszą wokalistką w historii zespołu.

Rozumiem, jak to jest, gdy człowiek przyzwyczai się do jakiegoś głosu czy osoby. Takich komentarzy jest sporo, bo jednak po odejściu z Ich Troje niewiele tworzyłam. Ale to jest miłe, że po 20 latach ludzie nadal o mnie pamiętają – stwierdziła w rozmowie z „Co za tydzień”.

Majkowska nie wyklucza powrotu do muzyki, ale przeszkodą okazuje się logistyka.

Nie mam czasu na wielki powrót. Nie wiem, jak miałabym to zrobić, bo pracuję na pełen etat i mam troje dzieci w chacie. Ale rzeczywiście stworzyliśmy z Piotrem Cajdlerem kilka utworów. Płyta lub epka być może nawet powstanie, a raczej na pewno, ale przede wszystkim chcemy wystąpić na kilku koncertach klubowych i dobrze się przy tym bawić. Zobaczymy, co z tego wyjdzie – deklarowała w kwietniu.

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

45-letnia Justyna Majkowska wraca na scenę. Tak wygląda dziś uwielbiana wokalistka Ich Troje [FOTO]
Pojawiły się nowe zdjęcia Justyny Majkowskiej z Ich Troje. Nie przypomina dawnej siebie! [FOTO]
Justyna Majkowska przerywa milczenie o Ich Troje. Po latach prawda wyszła na jaw
Jacek Łągwa już tak nie wygląda. Zmienił się nie do poznania? "Czytam, że jakiś starszy pan zastąpił mnie w Ich Troje"

Gorący temat

Nie płacił mandatów. Policja skonfiskował mu jego drogi samochód
60-letni mieszkaniec włoskiej Florencji zapisał się w kronikach policyjnych dzięki rekordowej liczbie niezapłaconych mandatów. W czwartek lokalne władze poinformowały o nietypowej karze, jaką zastosowano wobec notorycznego naruszyciela przepisów drogowych. Mężczyzna stracił swój luksusowy pojazd - SUV-a najnowszej generacji.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama