Kobieta zatrzasnęła się w chłodni. Zamarzniętą 63-latkę znalazł syn

63-letnia kobieta zamarzła na śmierć. Pracownica restauracji zatrzasnęła się w chłodni. Ciało zmarłej odnalazł jej syn. Rodzina pozwała pracodawcę.

Kobieta weszła na zaplecze restauracji. Utknęła w chłodni, gdzie zamarzła

63-letnia Nguyet Le zmarła 11 maja w restauracji, w której pracowała. Kobieta od niedawna była menadżerką popularnego lokalu typu fast-food w mieście New Iberia w stanie Luizjana (Stany Zjednoczone). O sprawie dziś rozpisują się zagraniczne media. Historia Amerykanki nabrała rozgłosu za sprawą pozwu. Do sądu w hrabstwie Harris w Teksasie wpłynęło pismo, w którym  dzieci kobiety domagają się sprawiedliwości i zadośćuczynienia. Rodzina żąda co najmniej miliona dolarów odszkodowania.

Jak wynika z dokumentów sądowych, na które powołuje się dziennik The Guardian, 63-latka przez długi czas była menedżerką lokalu w Houston w Teksasie. W lutym, na polecenie pracodawcy, tymczasowo przeniosła się do oddziału w mieście New Iberia. Według narracji krewnych, 11 maja rano Nguyet Le  przyjechała do pracy w restauracji. W pewnym momencie weszła do chłodni. Niestety zatrzasnęła się w pomieszczeniu, gdzie temperatura spada poniżej -23 stopni Celsjusza. Niedługo później w lokalu pojawił się jej syn. To on odnalazł zamarzniętą starszą kobietę.

2-latek nagle zaczął krwawić. Okazało się, że w jego głowie tkwi zabłąkana kula
2-letni chłopiec, przebywający w żłobku, został trafiony w głowę przez zabłąkaną kulę. Do wypadku doszło w czasie zabawy na świeżym powietrzu.

Przerażony mężczyzna zobaczył matkę leżącą twarzą w dół i w pozycji embrionalnej na podłodze pomieszczenia chłodniczego. Po sekcji zwłok uznano, że zmarła z powodu wychłodzenia organizmu.

Rodzina oskarża właściciela restauracji o zaniedbania

Z informacji opublikowanych przez dziennik The Guardian wynika, że w czasie śledztwa odkryto krople krwi na drzwiach chłodni. Biegli uznali, że kobieta przed śmiercią rozpaczliwie uderzała we wrota prowadzące do pomieszczenia, w którym utknęła. Próbowała się wydostać lub chociaż zwrócić czyjąś uwagę.

Brytyjskie media powołują się na informację przekazaną od anonimowego pracownika restauracji. Wynika z niej, że wejście prowadzące do chłodni było zepsute co najmniej od sierpnia 2022 roku. By je otworzyć lub zamknąć, pracownicy musieli pomagać sobie śrubokrętem. W obawie przed zatrzaśnięciem ryglowali drzwi skrzynkami z towarem. Pracownicy mieli informować o tym właściciela. Ten jednak bagatelizował ich doniesienia. W pozwie krewni tragicznie zmarłej 63-latki napisali, że szef restauracji wykazał się zaniedbaniem i "działał ze świadomą obojętnością, nie naprawiając zamka przez prawie dziewięć miesięcy".

Telewizja CBS News opublikowała oświadczenie rzecznika restauracji z miasta New Iberia. Napisano w nim jedynie, że przedsiębiorstwo jest świadome śmierci kobiety i w pełni współpracuje z lokalnymi władzami w prowadzeniu dochodzenia.

Tragedia na parkingu. 3-latek zginął w drodze na swoje urodzinowe przyjęcie
3-letni chłopiec miał wraz z rodziną i przyjaciółmi świętować trzecie urodziny. Zginął potrącony przez samochód. Do wypadku doszło na parkingu przed centrum zabaw, gdzie miało odbyć się przyjęcie.

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Potężne tornado w Stanach Zjednoczonych. Udało się nagrać je z bliska
TikTok może zniknąć z USA. Szykuje się niezła batalia prawna
Pies przy jedzeniu? Właściciel nie może odmówić wstępu do restauracji w takim przypadku
Kajra i Sławomir zadają szyku w USA?

Gorący temat

Teodozja z "Sanatorium miłości": "Żałuję niewykorzystanej szansy"
W jednym z wywiadów Teodozja, uczestniczka szóstego sezonu "Sanatorium miłości", podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat miłości, sukcesów życiowych i decyzji, które kształtowały jej życie.

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama