Samochód najechał na lawetę i wystrzelił w powietrze. Przeleciał prawie 40 metrów [WIDEO]

W zeszłym miesiącu doszło do spektakularnego i niebezpiecznego wypadku. Samochód najechał na lawetę, a następnie wyleciał w powietrze. Spadł kilkadziesiąt metrów dalej. Spekulowano, że kierująca nim kobieta cudem przeżyła. Teraz na pewno wiadomo, że ocalała. Wyszła ze szpitala i wczoraj porozmawiała z dziennikarzami.

Auto wzbiło się w powietrze, przeleciało 40 metrów i uderzyło w inny pojazd

Do spektakularnego wypadku doszło pod koniec maja w Georgii (Stany Zjednoczone). Tanaijsha Bruton jechała autostradą numer 84, która widzie z Georgii do Kolorado. Kobieta z dużą prędkością jechała lewym pasem jezdni. Nagle na jej drodze pojawiła się zaparkowana laweta. Samochód z platformą załadunkową stał w tym niefortunnym miejscu, by odwieźć pojazd, który uległ zniszczeniu w czasie wypadku, do którego doszło do przeciwnej stronie autostrady.

Kierowczyni nie miała szansy na wyhamowanie. Z dużym impetem uderzyła w rampę lawety. Przebiła ją i przemknęła po platformie załadunkowej. Następnie jej auto zostało wystrzelone w powietrze. Przecinało prawie 40 metrów. Następnie wbiło się w inny pojazd i przejechało jeszcze około 10 metrów. Tam roztrzaskany pojazd wreszcie się zatrzymał.
Całe zdarzenie nagrała kamera umieszczona na mundurze zastępcy szeryfa hrabstwa Lowndes. Mężczyzna zajmował się wypadkiem, do jakiego doszło chwilę wcześniej po przeciwnej stronie autostrady. Wideo szybko pojawiło się w sieci. Przez długi czas internauci nie wiedzieli, kto kierował pojazdem. Nie podano również, czy ta osoba przeżyła.

Dopiero teraz okazało się, że za kierownicą pojazdu siedziała mieszkająca na co dzień w mieście Tallahassee (Floryda, USA) Tanaijsha Bruton. Ciężko ranna kobieta trafiła do szpitala University of Florida Shands w Gainesville. Na tamtejszym OIOM-ie spędziła ponad dwa tygodnie. Lekarze walczyli o jej życie. Amerykanka przeszła liczne operacje. Teraz mogła opuścić oddział. Dochodzi do siebie i udzieliła wywiadu telewizji WALB-TV.

Nikt nie spodziewał się, że uda mi się przeżyć. Nawet moja rodzina w to nie wierzyła. Jestem wdzięczna, że dzięki wysiłkom lekarzy nadal tu jestem i mogę zobaczyć kolejny dzień – powiedziała w rozmowie z reporterami.

Jak właśnie wyjaśniła dziennikarzom kobieta, która ocalała z wypadku, jej rodzina nie miała zamiaru pokazywać jej nagrania. Ona i tak trafiła na nie w mediach społecznościowych. Ostatecznie Amerykanka nie ma tego nikomu za złe. Zarejestrowane przez kamerę sceny mogą być ostrzeżeniem dla innych kierowców

Dramatyczny wypadek. Traktor doszczętnie zmiażdżył samochód osobowy [WIDEO]
Uliczny monitoring zarejestrował dramatyczne chwile. Kamery nagrały moment, kiedy kierowca traktora nagle najechał na samochód. Następnie zmiażdżył pojazd. Mężczyzna prowadzący osobówkę cudem wybiegł ze zgniecionego auta. Sprawca usłyszał wyrok.

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Keanu Reeves miał wypadek. Co się stało? "Słyszałem tylko jego krzyk"
Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w szpitalu. Nie do wiary, co tkwiło w jego stopie! Pokazał zdjęcie
16-latka jechała na koncert Taylor Swift. Zginęła w tragicznym wypadku
Skoczył z 29. piętra ze spadochronem, który się nie otworzył. Zginął na miejscu [WIDEO]

Gorący temat

Córka Jana Englerta ma już 23 lat i również jest aktorką. Jak dziś wygląda?
Helena Englert, córka znanych aktorów - Jana Englerta i Beaty Ścibakównej, jest już dorosła. 23-latka poszła w ślady rodziców i od kilku lat pojawia się w filmach i serialach. Jak dziś wygląda?

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama