Przy wigilijnym stole nie musi być niemiło. Ekspertka wyjaśnia, jak reagować na zaczepki

Boże Narodzenie to moment spotkań z rodziną. Choć w założeniach ma to być miły i serdeczny czas dla wszystkich, czasami zdarzają się niewłaściwe pytania i zaczepki. Paulina Mikuła w rozmowie z RMF FM udzieliła kilku wskazówek na temat tego, w jaki sposób możemy reagować w nieprzyjemnych dla nas sytuacjach: stanowczo, ale kulturalnie.
Przy wigilijnym stole nie musi być niemiło. Ekspertka wyjaśnia, jak reagować na zaczepki, fot. Shutterstock

„Czas najwyższy, byśmy tego się nauczyli”

Każdy z nas chce, żeby Święta minęły spokojnie i bezkonfliktowo. Spotkanie w dużym gronie rodzinnym jest niestety obarczone ryzykiem jakiejś różnicy w poglądach, a to już może przerodzić się w kłótnię. Przykrość sprawić może również uwaga rzucona – nawet nieświadomie – przez bliską osobę. Może być ona podyktowana zwykłą ciekawością, ale też złośliwością lub chęcią wywyższenia się. Niezależnie od powodu warto być asertywnym, o czym dla RMF FM mówi Paulina Mikuła, polonistka i popularyzatorka nauki:

Asertywne postawienie granicy naszym bliskim nie jest oznaką braku szacunku. Taka granica może być czymś nieprzyjemnym albo zaskakującym dla otoczenia, ale z całą pewnością nie powinniśmy z niej rezygnować, bo komuś zrobi się przykro.

Ekspertka podkreśla, że troska o własne samopoczucie powinna być dla nas ważna:

Pamiętajmy o tym, że mamy prawo stanąć w swojej obronie. Czas najwyższy, byśmy tego się nauczyli.

Takie stawianie granic można poćwiczyć wcześniej, np. przed lustrem. Paulina podpowiada, na co warto zwrócić uwagę:

Wiem, że to może zabrzmieć dziwnie, ale warto poćwiczyć je przed lustrem. Znaleźć taki sposób mówienia, intonacji, który będzie spokojny, choć stanowczy.

Jak reagować na przykre uwagi przy stole?

W niejednym domu w tym roku zdarzy się, że w czyjąś stronę zostanie rzucona przykra uwaga. Może ona być bezpośrednia: „Masz już jakąś normalną pracę?”, „Znalazłaś już sobie kogoś?”. Nierzadko przybiera formę pozornie troskliwego pytania, za którym kryje się zniewaga: „Marnie wyglądasz, powinnaś więcej jeść”, „A tobie coś przybyło chyba ostatnio?”.

Pamiętajmy, że nie mamy żadnego obowiązku brnąć w niekomfortową dyskusję. Ani tłumaczyć się ze swojego życia. Paulina Mikuła w wypowiedzi dla RMF FM podała gotowe przykłady odpowiedzi, których możemy użyć, aby kulturalnie postawić granicę i zakończyć rozmowę:

  • Ciociu, wiem, że pytasz z troski, ale nie chcę rozmawiać na ten temat.
  • Wujku, to tematy zbyt intymne, nie chcę o nich teraz rozmawiać.
  • Mamo, wiem, że się martwisz, ale to są trudne dla mnie tematy. Wolałbym o nich nie rozmawiać. Na pewno nie teraz.
  • Dziękuję, że pytasz, ale rozmowa o tym nie jest dla mnie komfortowa. Czy możemy zmienić temat?
  • Przepraszam, ale nie chcę/nie mam siły o tym mówić.

Tych komunikatów można używać swobodnie w momencie, jeśli tylko ktoś próbuje ingerować w tematy, na które nie mamy ochoty rozmawiać. Zachęcamy do sięgania po nie zawsze, kiedy zajdzie taka potrzeba.

Święta to czas rozmów. Warto starać się, aby były one kulturalne i komfortowe dla wszystkich.

Paulina Mikuła – kim jest?

Paulina Mikuła to absolwentka filologii polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Prowadzi w serwisie YouTube kanał „Mówiąc Inaczej”, gdzie opowiada o języku polskim, jego zasadach, a także kulturze wypowiedzi. Przeprowadza wywiady z innymi popularyzatorami nauki, ale też z artystami i artystkami – znajdziemy u niej chociażby rozmowę z Dawidem Podsiadłą czy Ralphem Kaminskim.

Paulina Mikuła jest też autorką książek. Najnowsza ukazała się niedawno – to „Prosty poradnik językowy”, w którym autorka bierze pod lupę najpopularniejsze zagadnienia językowe i tłumaczy, jak nie popełniać powszechnych błędów.