33. rocznica śmierci Andrzeja Zauchy. Tak wyglądały jego ostatnie chwile

Romansem Andrzeja Zauchy i Zuzanny Leśniak żył cały Kraków. Mówiło się, że ta miłość nie może skończyć się dobrze. Sami doskonale wiedzieli, że ich uczucie może być zabójcze. 10 października 1991 roku tuż po godzinie 22.00 na parkingu teatru STU w Krakowie padło kilka strzałów. Posłuchajcie paradokumentalnego podcastu „Ostatnie dni legendy” w RMF FM i poznajcie kulisy śmierci Andrzeja Zauchy!
Andrzej Zaucha, fot. Grzegorz Rogiński/PAP

Związek Andrzeja Zauchy i Zuzanny Leśniak był od początku owiany aurą skandalu i kontrowersji. Ich miłość, choć pełna namiętności, od samego początku budziła niepokój wśród przyjaciół i znajomych. Wielu z nich przewidywało, że taka intensywna relacja nie może zakończyć się szczęśliwie. Mimo to, nikt nie spodziewał się, że zakończy się ona tak tragicznie.

Tragiczna noc przed Teatrem STU

10 października 1991 roku, po spektaklu „Pan Twardowski”, w którym Zaucha grał główną rolę, a Leśniak debiutowała, na parkingu przy ulicy Włóczków doszło do dramatu, który na zawsze zmienił oblicze polskiej sceny muzycznej. Tajemniczy mężczyzna, który później okazał się być mężem Zuzanny, wyciągnął broń i oddał kilka strzałów w stronę pary. W sumie padło 9 strzałów, które zakończyły życie Andrzeja Zauchy i Zuzanny Leśniak.

Motywy zabójcy

Sprawca, po dokonaniu zbrodni, udał się na komisariat, nie zdając sobie sprawy, że jego czyn pozbawił życia nie tylko rywala, ale i własną żonę. Co kierowało tym człowiekiem? Zazdrość, nienawiść, czy może desperacja? Podcast „Ostatnie dni legendy” w RMF FM stara się odpowiedzieć na te pytania, analizując motywy działania zabójcy i przyglądając się zeznaniom świadków.

Polecamy