Poplista

1
Mosimann feat. Joe Cleere Underneath The Blue
2
Luna A może
3
Lola Young Messy

Co było grane?

18:07
Tina Turner Foreign Affair
18:12
Luna A może
18:15
Whitney Houston I Wanna Dance with Somebody (Who Loves Me)

Decyzja Steczkowskiej wywołała kontrowersje. Artystka postawiła sprawę jasno

20 stycznia miała premierę ulepszona wersja utworu „Gaja” Justyny Steczkowskiej. Artystka bierze z tą piosenką udział w polskich preselekcjach do Eurowizji 2025, która odbędzie się w Bazylei. Steczkowska niemal całą piosenkę śpiewa w naszym ojczystym języku, co od początku budzi wiele kontrowersji, a zdania miłośników Eurowizji są w tej kwestii mocno podzielone. Co do powiedzenia na ten temat ma sama artystka? Zobaczcie, jak tłumaczyła chęć śpiewania po polsku w rozmowie z Mateuszem Opyrchałem w podcaście „Studio 96.0”. Padła tam bardzo stanowcza deklaracja.
fot. Shutterstock/Foton/PAP

Nowa wersja „Gai” zaczyna się od… słów w języku angielskim „They call me Gaya”, potem Steczkowska od razu przechodzi na język polski. W utworze pojawia się jeszcze jeden krótki fragment w języku angielskim, cała reszta jest śpiewana po polsku. Artystka zadbała jednak o to, aby w wersji, która pojawiła się w serwisie YouTube znalazło się tłumaczenie tekstu na język angielski.

- W „Gai” ten nasz twardy, piękny język, doskonale pasuje, bo dodaje jeszcze energii. Każde słowo ma swoją energię. Fragment zaśpiewałam po angielsku i w angielskim to jest bardziej rozmyte. A w języku polskim to ma swoją energię – mówiła Steczkowska w rozmowie z Mateuszem Opyrchałem.

„Wszyscy zaczęli śpiewać po angielsku i tak sobie myślę: po co?”

W podcaście „Studio 96.0” Steczkowska bardzo jasno wyraziła swoją opinię na temat śpiewania w języku ojczystym: „my w tych konkursach powinniśmy wrócić do ojczystych języków. Bo czym jest Eurowizja?  Zlepkiem różnych europejskich krajów. Każdy powinien pokazać siebie i swoją kulturę. Przecież cała radość świata to jest jego kolor, różnorodność”.

Po co mamy być wszyscy tacy sami? Mówić jednym językiem? Wyglądać tak samo, myśleć tak samo? Niech każdy będzie sobą w tym, w czym się wychował, bo to jest jakaś wartość.  Każdy kraj jest inny, ma swoje wartości, wierzenia, kulturę, swoich artystów. Dzięki temu to jest taki tygiel koloru, emocji, taki artystyczny patchwork – mówi Steczkowska.

Wszyscy zaczęli śpiewać po angielsku i tak sobie myślę: w zasadzie to po co? Jak ktoś nie rozumie mojego języka, wystarczy kliknąć translator albo po prostu postarać się przetłumaczyć to za pomocą „wujka Google’a”, jak chce wejść głębiej w jakiś tekst. A dzięki temu piosenka ma energię swojego kraju

– mówi artystka w rozmowie z Mateuszem Opyrchałem.

Koniecznie wysłuchajcie całej rozmowy z Justyną Steczkowską w podcaście „Studio 96.0”.

Polskie preselekcje do Eurowizji 2025

Te piosenki usłyszymy 14 lutego

  • Chrust – Tempo
  • Daria Marx – Let It Burn (premiera za ok. 2 tygodnie)
  • Dominik Dudek – Hold The Light
  • Janusz Radek – In Cosmic Mist (premiera 24 stycznia)
  • Justyna Steczkowska – Gaja
  • Kuba Szmajkowski – Pray
  • Marien – Can’t Hide
  • Sonia Maselik – Rumours
  • Sw@da x Niczos – Lusterka
  • Tynsky – Miracle

Drogą losowania ustalono, że koncert otworzy zespół Chrust, a jako ostatni wystąpi Dominik Dudek. Program rozpocznie się 14 lutego o 20:45 na antenie TVP1. 

Czytaj dalej:
Polecamy

Więcej z kategorii: Show-biznes

Najchętniej czytane