Nie żyje Garth Hudson z The Band
Garth Hudson, uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych muzyków swojego pokolenia, zmarł we śnie 21 stycznia 2025 roku. Jego życie było nieodłącznie związane z muzyką: od klasycznych początków po rockową sławę. Hudson grał na pianinie, ale także na saksofonie i akordeonie. Jego rodzice marzyli o karierze klasycznego pianisty, lecz ich syn wybrał inną ścieżkę, stając się kluczową postacią w historii rocka.
Garth Hudson - kariera
Kariera Hudsona nabrała tempa wraz z dołączeniem do The Hawks, zespołu wspierającego Ronniego Hawkinsa, który później przekształcił się w The Band. Jako członek tej grupy, nie tylko udzielał lekcji muzyki pozostałym członkom, ale również przyczynił się do stworzenia niezapomnianych aranżacji. Po rozpadzie The Band w 1976 roku, po historycznym koncercie „The Last Waltz”, kontynuował karierę solową, zdobywając uznanie i szacunek w branży muzycznej. Jego wkład został doceniony wprowadzeniem do Rock and Roll Hall of Fame w 1994 roku oraz nagrodą za całokształt twórczości od Recording Academy w 2008 roku.
Skromny geniusz za klawiszami
Mimo swojego ogromnego wkładu w muzykę Hudson pozostał postacią skromną, unikającą rozgłosu. Rzadko udzielał wywiadów, skupiał się na swojej pasji do aranżacji dla „dobrych poetów”, jak sam określił w rozmowie w 2003 roku. Jego odejście stanowi koniec pewnej ery w muzyce rockowej, pozostawiając po sobie dziedzictwo, które będzie inspiracją dla przyszłych pokoleń muzyków.
- Nie żyje 28-letnia Sara Fodrowska. Jej walkę z chorobą śledziły setki ludzi
- Grzegorz Turnau w żałobie. Nie żyje jego ojciec, wybitny matematyk
- Nie żyje aktor znany z „Mody na sukces” i „Jane The Virgin”. Miał zaledwie 39 lat
- Mąż Ewy Bem nie żyje. Ujawniono szczegóły pogrzebu Ryszarda Sibilskiego
- Nie żyje laureat Nagrody Pulitzera. Stworzył historię