Wspólny wywiad Małgorzaty i Karola Strasburgerów
Karol Strasburger od 2019 roku jest w związku małżeńskim z Małgorzatą, z którą w tym samym roku doczekał się córki Laury. Wcześniej gospodarz kultowej „Familiady” przez ponad trzydzieści lat był mężem Ireny, która zmarła w 2013 roku. Jego pierwsze małżeństwo z aktorką Barbarą Burską zakończyło się natomiast rozwodem.
Choć prezenter rzadko mówi o swoim życiu prywatnym, ostatnio zrobił wyjątek, udzielając z żoną wspólnego wywiadu magazynowi „Pani”. Z Małgorzatą opowiedzieli m.in. o początkach swojej znajomości. 41-latka wyjawiła, w jakich okolicznościach po raz pierwszy spotkała obecnego męża. Był wtedy 2006 rok.
„Po raz pierwszy zobaczyłam Karola na ślubie wspólnego przyjaciela. (…) Moją uwagę zwrócił sposób, w jaki traktował swoją żonę Irenkę. Widziałam miłość i szacunek w każdym jego geście, w każdym spojrzeniu. Miałam 22 lata i pomyślałam, że jeśli kiedyś będę miała męża, to chcę, żeby był właśnie taki. (…) Nawet nie myślałam, że moje wypowiedziane na głos marzenie usłyszą gwiazdy i spełnią je dosłownie” – wyznała.
Po siedemdziesiątce dowiedział się, że będzie ojcem
Karol Strasburger długo czekał na to, by zostać ojcem. Jego córka przyszła na świat, gdy miał 72 lata. W rozmowie z magazynem „Pani” przyznał: „Studia, kariera, no i Irena, moja pierwsza żona, długo nie chciała dziecka. Potem było za późno. Małgosia wyprzedziła moje marzenia”, dodając:
Kiedy pokazała mi test, który jednoznacznie wskazywał, że jest w ciąży, dosłownie zaniemówiłem ze szczęścia.
Karol Strasburger szczerze o późnym ojcostwie
Prowadzący „Familiadę” twierdzi, że dziecko pojawiło się w idealnym momencie. „Wcześniej nie byłem gotowy” – mówi. Jednocześnie podkreśla, że dziś nie wyobraża sobie życia bez Laury: „Mam 77 lat, właściwie mógłbym być już dziadkiem, a ja dopiero teraz zostałem ojcem. (…) Bałem się rodzicielstwa. I choć cieszyłem się, miałem wątpliwości, czy dam radę. Wydawało mi się, że jako starszy człowiek nie będę już miał cierpliwości, a dzieci lubią ją testować. Myślałem, że dziecko zburzy mój porządek. (…) Tymczasem Laura wszystko odmieniła”.
Nawet nie marzyłem, że jeszcze będę szczęśliwy. Założę rodzinę, będę miał dziecko. Życie straciło dla mnie sens, kiedy po śmierci Irki po raz pierwszy doświadczyłem, czym jest samotność. Byłem przekonany, że już nic się dobrego nie wydarzy. I wtedy spotkałem Małgosię – przyznaje.