Afera, po której Laura Samojłowicz wycofała się z show-biznesu
Laura Samojłowicz swoją karierę zaczynała od epizodycznych ról. Szybko zdobyła popularność dzięki zwycięstwu w programie „Jak oni śpiewają?”. Następnie dostała rolę w „Hotelu 52”, z której ostatecznie po trzech latach zrezygnowała. Jak donosiły media, przyczyną były nieporozumienia z reżyserem i scenarzystą, Radosławem Piwowarskim, którego oskarżyła o nadużywanie alkoholu. Po tych wydarzeniach na kilka lat wycofała się z życia publicznego, podróżując po świecie i mieszkając w różnych krajach.
Długo niewidziana Laura Samojłowicz przerywa milczenie
Laura Samojłowicz w piątkowy poranek gościła na kanapie „Halo, tu Polsat”. W rozmowie z Krzysztofem Ibiszem i Pauliną Sykut-Jeżyną, długo niewidziana podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat trudnych momentów w swojej karierze.
Prawda powinna się zawsze obronić, więc ja siedzę tutaj z wami i rozmawiamy tutaj na tematy ważne - też dla przyszłości - mówiła zapytana o prawdę o aferze sprzed lat.
Nieusatysfakcjonowani wymijającą odpowiedzią prowadzący dopytywali o cenę, jaką poniosła za wywołany skandal. W tym wypadku gościni postawiła sprawę jasno, wspominając, że czuła się odtrącona i zapomniana przez branżę:
Cena? Telefon nie dzwoni. Nie ma propozycji pracy, masz wrażenie, że wszyscy wiedzą o tobie więcej niż ty sam - wyznała.
Mimo skomplikowanej przeszłości aktorka się nie poddała. W rozmowie podkreśliła, że to ona sama była swoim największym wsparciem w trudnych chwilach.
W sieci mnożą się komentarze: „dziwny wywiad”
Widzów śniadaniówki mocno zaniepokoił wyemitowany materiał. Pod zamieszczonymi w mediach społecznościowych fragmentami posypały się komentarze:
Dziwny wywiad.
Oglądając to, mam jakiś taki niepokój.
Ona dalej wygląda nie najlepiej, a po tym wywiadzie to już w ogóle.
Niestety, widać, że głowa nie wytrzymała i ewidentnie dzieje się coś niedobrego z nią. Zdrowo funkcjonująca osoba nie rozmawia i nie zachowuje się w ten sposób.
Boże, nie poznaję jej.
Bardzo ciężko się to ogląda – czytamy.