Pracownicy ogrodu przyznają, że to ogromny sukces i jednocześnie początek trudnej drogi w podtrzymaniu zagrożonego gatunku. Mały kuskus na 99% jest samcem. Na razie rzadko opuszcza torbę matki na krótkie wyjścia. Jego dieta to mleko matki.
"Narodziny tak rzadkiego i mało poznanego gatunku, to prawdziwa sensacja. Największą jednak nagrodą jest świadomość, że narodziny kuskusa niedźwiedziego w zoo to milowy krok w ratowaniu tego gatunku. Daje to nadzieję na jego przetrwanie w przyszłości, zwłaszcza, że kuskusów jest zaledwie 13 w czterech ogrodach zoologicznych na świecie: w Batu Secret na Jawie (Indonezja), Pairi Daiza w Belgii, Ústí nad Labem w Czechach i we Wrocławiu" - możemy przeczytać na stronie wrocławskiego zoo.
W rozmowie z PAP - Joanna Kij – rzecznik prasowy ogrodu zoologicznego we Wrocławiu przyznała, że mały kuskus jest z nimi od kilku dni. Pracownicy zoo dostrzegli go 16 maja:
„Mógł się urodzić dzień lub dwa dni wcześniej. Mieliśmy sporo szczęścia, że nasza para dokonała tego rozrodu. O kuskusie niedźwiedzim wiadomo, że to gatunek monogamiczny i wcale nie musi dojść do rozmnożenia nawet, gdy para przebywa razem”.