Przyszli studenci przesyłają uczelniom selfie z filtrami ze Snapchata. Uniwersytet apeluje

Na stronie Uniwersytetu Wrocławskiego pojawił się apel, który cieszy się w sieci ogromną popularnością. Okazuje się, że zamiast zdjęć legitymacyjnych - przyszli studenci chwalą się zdjęciami ze Snapchata.

Choć trudno w to uwierzyć, to dzieje się naprawdę. Składanie aplikacji na wyższe uczelnie z załączonym zdjęciem z fantazyjnym filtrem ze Snapchata okazuje się być nagminne. „Drodzy kandydaci, maturzyści! Nie wgrywajcie do IRK zdjęć z uszami i nosami ze Snapchata” – apeluje Uniwersytet Wrocławski. Dla przyszłych studentów uczelnia ma jeszcze jedną wskazówkę: „Jeśli nie macie drugiego imienia, w polu „drugie imię” w IRK nie piszcie „nie mam”. No chyba, że chcecie mieć na legitymacji „Anna nie mam Kowalska”.

Gdy w sieci pojawił się apel Uniwersytetu Wrocławskiego, posypała się fal komentarzy. Wpis cieszy się ogromną popularnością – został udostępniony ponad tysiąc razy i polubiony kolejne 7 tysięcy razy. Wiele osób twierdzi, że całe zamieszanie z selfies ze Snapchata to po prostu „selekcja naturalna” i na tej właśnie podstawie kandydaci powinni być odrzucani. Co o tym myślicie?

Warto pamiętać, że zdjęcie, jakie dołączamy do swojego podania czy choćby CV, gdy ubiegamy się o pracę, powinno być naszą wizytówką.

Wybrane dla Ciebie

Zobacz także

Facebook zmieni nazwę? Mark Zuckerberg ma wkrótce ujawnić swoje plany
Operacje plastyczne wzorowane na filtrach z Instagrama! Chirurdzy ostrzegają przed nową modą
"Yolocaust", czyli selfie w obozach zagłady
Opublikowała selfie z pogrzebu dziadka. Internauci oburzeni!

Gorący temat

Adam Woronowicz mierzy się z takimi wyzwaniami. "Nie jestem rozpieszczany"
Adam Woronowicz wystąpił już w niezliczonej ilości produkcji, zarówno dramatycznych, jak i komediowych. W jednym z ostatnich wywiadów zdradził, jaka rola była dla niego największym wyzwaniem. Nie uwierzycie, którą wymienił!

Reklama

Najnowsze wpisy

Nie przegap

Reklama