Małgorzata Borysewicz sympatię widzów zyskała poprzez udział w czwartej edycji programu: "Rolnik szuka żony". W show o jej serce walczył Paweł, który następnie... został jej mężem! Teraz Borysewiczowie tworzą szczęśliwy związek i wspólnie wychowują synka Rysia. Małgorzata kadrami z prywatnego życia chętnie dzieli się w sieci, a ostatnio opublikowała galerię zdjęć, obok której nie sposób przejść obojętnie.
„Rolnik szuka żony” doczekał się już sześciu edycji i… wielu szczęśliwych par! Szczęście w miłości w czwartej edycji odnalazła Małgorzata, która – jako rolniczka – zgłosiła się do udziału w show. Swoją osobą zwróciła uwagę Pawła, a mężczyzna postanowił odpowiedzieć na jej wizytówkę, pisząc list. Historia ich miłości rodziła się na oczach widzów „Rolnika…” i miała szczęśliwy finał przed ołtarzem. Obecnie Małgorzata jest szczęśliwą żoną i mamą małego Rysia. W międzyczasie nie zapomina o fanach śledzących jej aktywność w sieci i raz po raz publikuje na nich kadry z życia państwa Borysewiczów. Wśród galerii zdjęć ukazujących szczęśliwą Małgosię znaleźć można m.in. fotografie całej rodziny, jak i kadry z piękną rolniczką w roli głównej. Ostatnio na Instagram trafiły obrazy, na których Małgorzata prezentuje się w jasnej mini, przy okazji odsłaniając długie nogi:
„Chwila dla siebie! Każdego dnia zróbmy coś po prostu dla Siebie; takim kobiecym spojrzeniem patrzę się tylko w jednym kierunku; dobry wieczór!”
– brzmi opis zamieszczony pod galerią.
„Nogi do nieba”
Jak łatwo się domyślić, ostatnia aktywność uczestniczki czwartej edycji „Rolnika…” spotkała się ze sporym zainteresowaniem internautów:
„Zjawiskowa!”
„Piękna figura, piękne włosy”
„Nogi do nieba”
„Pięknie, jak ty to robisz, że tak wyglądasz, robiąc te wszystkie pyszności. Ja też tak chcę”
– to tylko kilka z wielu słów, które pojawiły się pod wspomnianym postem. Jak widać, rolniczka doskonale wie, jak z sukcesem połączyć pracę z życiem prywatnym, przy okazji znajdując czas na chwilę przyjemności. Tak trzymać, pani Małgosiu!
View this post on Instagram
To był rok 2019! Rok jak 5 minut, wkroczyliśmy w niego czekając na naszego syna, pełni stresu a zarazem optymizmu. Rysiu urodził się nam cały i zdrów oraz wypełnił dom radością i miłością niewyobrażalną. Dziecko umacnia związek(pod warunkiem że jest co umacniać), dystansuje do problemów a dla nas ten rok był trudny. Nauczyliśmy się pracować samodzielnie, a błędy które zdarzyło nam się popełnić udowodniły, że razem da się ogarnąć bardzo dużo. Nie polecam prowadzić gospodarstwa samodzielnie, powtarzam to po raz kolejny- jest to trudne pod każdym względem. Dzięki pomocy rodziców działaliśmy prężnie, odczuwamy jednak presję otoczenia, by inwestować dalej. Pytanie tylko , czy my naprawdę tego chcemy. Żarty w rolnictwie naprawdę się skończyły, jest drogo i Wy to widzicie na półkach. Każda inwestycja dlatego jest w naszym przypadku dokładnie przemyślana, tu rada rada dla środowiska rolniczego: kiedy zdecydujemy się na budowę obiektu, po prostu będziecie to widzieć, my efekty naszej pracy widzimy codziennie. Pracujemy, staramy się mniej stresowo, ale tak się nie da, najfajniejsze jest w tym wszystkim to, że wspólnie, razem ponosimy odpowiedzialność za każdą decyzję. Dobra zrobiło się poważnie a tu sylwester i każdemu z Was życzę całego roku wypełnionego optymizmem i odrobiny szczęścia! Ooo i czasu by wszystko dało się zrealizować. Doceniam ten rok i czuję wdzięczność, za miłość, za bycie mamą, za siłę i Waszą pozytywną energię. To jak tańczymy dziś? Jakie macie plany na wieczór ?
A post shared by Małgosia Borysewicz (@rolnikwszpilkach) on
"Rolnikowa" rodzina znów się powiększyła! W listopadzie zeszłego roku na świat przyszła bowiem Liwia, czyli kolejna pociecha Anny i Grzegorza Bardowskich, których drogi skrzyżowały się w drugiej edycji programu:"Rolnik szuka...