„Sanatorium miłości 5”. Czy Zdzisław i Ula się rozstali?
„Sanatorium miłości 5” dobiegło końca. W minioną niedzielę widzowie zobaczyli ostatni odcinek, a finał był pełen emocji i wzruszeń. Król i królowa turnusu – Iwona i Józef – dziękowali grupie za docenienie.
5. edycja „Sanatorium miłości” była nagrywana jesienią zeszłego roku, co oznacza, że od momentów, które zostały pokazane na szklanym ekranie, minęło już kilka miesięcy. Jak potoczyły się losy kuracjuszy? Niektórzy widzowie byli szczególnie ciekawi tego, czy związek Uli i Zdzisława przetrwał. W programie bohaterowie wprost nie mogli oderwać od siebie wzroku, a odbiorcy byli świadkami ich czułych randek oraz romantycznych wyznań.
Jak sytuacja wygląda obecnie? Rąbka tajemnicy w tej kwestii uchyliła sama Ula, która – w rozmowie z portalem: „Rozrywka.tvp” odniosła się do tego, co obecnie dzieje się w jej życiu. Wiele wskazuje na to, że kuracjuszka wciąż ma kontakt ze Zdzisławem. Jest jednak pewne „ale”…
Urszula z „Sanatorium miłości 5” o relacji ze Zdzisławem. Czy są razem?
Ula z „Sanatorium miłości 5” została zapytana o to, czy kontynuuje znajomość ze Zdzisławem, na co odpowiedziała dosyć enigmatycznie:
Mamy dobrą relację, ale mieszkamy w różnych miastach, więc nie widujemy się często, ciągle się jeszcze sobie przyglądamy. Może ja bardziej Zdzichowi niż on mnie, bo po obejrzeniu programu w telewizji pewne rzeczy mnie zastanowiły. Dopiero teraz zobaczyłam cechy, których u niego nie podejrzewałam. Ale też staram się podejść do tego dojrzale, nie mogę powiedzieć, że się na siebie boczymy. Może rzadziej niż kiedyś ze sobą rozmawiamy, ale też od czasu zakończenia programu byliśmy na kilku koncertach w filharmonii, wyjechaliśmy do Kazimierza, by się lepiej poznać, kilka razy przyjechał do mnie do Gdańska.
W innym miejscu dodała, że „nic nie jest zaklepane” i nie chce jednoznacznie określać swojego statusu w związku:
(…) Sama jeszcze nie wiem, jak się rozwinie. Dziś jesteśmy na takim etapie, że powyjaśnialiśmy sobie pewne rzeczy; to jest cały czas otwarta księga. Nie mogę kardynalnie powiedzieć, że nasz związek to przeszłość, ale też nie powiem, że na pewno mamy przed sobą przyszłość, że jesteśmy razem. Nasza relacja teraz zaczyna się rodzić od początku, wciąż się poznajemy, to jest proces.
Spodziewaliście się takiej wypowiedzi ze strony Urszuli?
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca!